Zanim podjęłam decyzję o kandydowaniu na urząd Prezydenta Krakowa, długo analizowałam obecną sytuację naszego miasta. Zastanawiałam się, czego dzisiaj potrzebuje Kraków, jak chcą żyć jego mieszkańcy, czy czegoś im brakuje, co im doskwiera, co denerwuje, a co niezmiennie jest powodem do dumy.

Urząd Prezydenta, to przede wszystkim odpowiedzialność. To nieustanna praca na rzecz mieszkańców, na rzecz społeczności, która to miasto tworzy. Decyzję o kandydowaniu podjęłam odpowiedzialnie, bo jestem na taką pracę gotowa!

Żeby myśleć o zmianach, trzeba mieć odwagę, wizję, jasno określone cele i siłę, by podejmować działania. Przez 16 lat prezydentury Jacka Majchrowskiego miasto rozwijało się niespiesznie – niczym w haśle: „Kraków, mamy czas…”

Myślę, że mieszkańcy Krakowa nie mają już czasu, by czekać, aż będzie żyło się im lepiej i łatwiej. Przed Krakowem pojawiają się coraz większe możliwości, a ja gwarantuję, że w przypadku mojej wygranej w wyborach samorządowych, w pełnie te możliwości wykorzystamy.

Dlaczego?

  • Kraków zasługuje na odpowiedzialne decyzje
  • Kraków potrzebuje metra, a nie dyskusji o metrze
  • Kraków potrzebuje czystego powietrza, a nie zapewnień, że walczy się ze smogiem
  • Kraków potrzebuje kompleksowego systemu monitoringu, a nie zaledwie kilku kamer, które nie spełniają swojej funkcji
  • Kraków potrzebuje terenów zielonych
  • Kraków potrzebuje opieki medycznej, jaką dodatkowo samorząd może zapewnić mieszkańcom
  • Kraków potrzebuje nowoczesnego systemu oświaty i opieki nad dziećmi, a nie opowiadania o dobrej szkole

Każdą z powyższych potrzeb możemy zaspokoić na poziomie samorządu!

Kraków to mieszkańcy i ich potencjał, który należy uwolnić, proponując im większe możliwości i dając prawo do głośnego wyrażania swoich myśli.

Mogę wszystkim mieszkańcom Krakowa te możliwości zagwarantować!